reklama
kategoria: Kraj
18 marzec 2024

W tak krótkim czasie chcemy głównie poprawić skuteczność

zdjęcie: W tak krótkim czasie chcemy głównie poprawić skuteczność / fot. PAP
fot. PAP
Trener reprezentacji Polski Michał Probierz przyznał przed barażami o awans na Euro 2024, że w tak krótkim czasie chce przede wszystkim poprawić skuteczność. Jak zaznaczył, wybierając skład na półfinał z Estonią w Warszawie, szuka piłkarzy potrafiących grać w ataku pozycyjnym.
REKLAMA

W czwartek na PGE Narodowym podopieczni Probierza zmierzą się w półfinale barażowym z Estonią, a w przypadku zwycięstwa zagrają 26 marca na wyjeździe w meczu o awans z lepszym z pary Walia - Finlandia.

Selekcjoner nie ukrywa satysfakcji, że nikt z powołanych zawodników nie narzeka na kontuzje.

"Trzeba przyznać, że z piłkarzy, których planowaliśmy powołać, wszyscy przyjechali. Udało się więc zrealizować ten ogólny plan. Był jeszcze znak zapytania w przypadku Pawła Dawidowicza (doznał lekkiej kontuzji w niedzielnym meczu z Milanem - PAP). Jeszcze wczoraj wydawało się, że nie będzie do dyspozycji. Ale po konsultacji naszego sztabu medycznego z Veroną ustalono, że Paweł prawdopodobnie będzie mógł grać. Stawiamy go na nogi" - przyznał Probierz podczas konferencji prasowej.

Jakich konkretnie zawodników szukał pod kątem półfinałowego barażu ze znacznie niżej notowaną Estonią?

"Chcemy dobrać piłkarzy, którzy dobrze się obecnie prezentują, potrafią grać w ataku pozycyjnym i wykorzystywać sytuacje" - odparł.

Uniknął konkretnej odpowiedzi na pytanie, ile ma jeszcze znaków zapytania w podstawowym składzie.

"Do pierwszego meczu nie będziemy mieć możliwości jakichś wielkich treningów. Większość zawodników grała wczoraj ligowe mecze i dotarła dopiero dzisiaj. A Bartek Slisz przyleci wieczorem (grał w nocy polskiego czasu w lidze MLS - PAP), będzie miał tylko trening regeneracyjny w hotelu" - przyznał.

Zapowiedział, że nie będzie rewolucji na tym zgrupowaniu.

"Wiadomo, że nagle nie zmienimy wszystkiego. To, co robiliśmy na dwóch wcześniejszych zgrupowaniach, będziemy chcieli teraz udoskonalić. Nie zmienimy całego ustawienia. Dlatego tym bardziej chcemy udoskonalić to, co już mamy, a także poprawić elementy, które szwankowały. Najważniejsze w tym wszystkim, żebyśmy byli skuteczni. W poprzednich meczach, z Mołdawią i Czechami u siebie, po prostu zabrakło nam skuteczności. I właśnie nad tym, przynajmniej w minimalnym stopniu, możemy teraz popracować" - dodał Probierz.

Jak podkreślił, nie patrzy w metrykę zawodników. Powołał do kadry m.in. 20-letniego Dominika Marczuka, ale też znacznie bardziej doświadczonych piłkarzy. Na przykład 32-letniego Tarasa Romanczuka (obaj z Jagiellonii Białystok) i prawie 33-letniego Bartosza Salamona z Lecha Poznań.

"Nieważny jest wiek, ale obecna forma. Dlatego m.in. powołany jest Dominik, który cały czas się wyróżnia, podobnie jak Taras, a ich Jagiellonia gra bardzo dobrą piłkę" - wytłumaczył.

Sporo czasu podczas konferencji Probierz poświęcił 35-letniemu kapitanowi Robertowi Lewandowskiemu, który nie ukrywa dobrych relacji z trenerem kadry. Selekcjoner, nawet pod koniec roku, gdy napastnik Barcelony przeżywał gorszy okres, mocno go wspierał.

Teraz Probierz zaznaczył, że bardzo chciałby, aby Lewandowski nie kończył kariery w reprezentacji.

"Dla dobra polskiej piłki i zawodników reprezentujących barwy narodowe. Bo mogą zobaczyć, jak ktoś, kto jest profesjonalistą, potrafi wykorzystać swój potencjał. Pamiętajmy, że czas zawodników obecnie się przesuwa i zdecydowanie dłużej zachowują formę. A polskiej piłki nie stać obecnie na to, żeby zrezygnować z Roberta, skoro jest możliwość (powoływać go do kadry - PAP), a on gra w topowym klubie na świecie" - przyznał 51-letni trener.

Cieszą go słowa, że "obudził płomień" w Lewandowskim, jeśli chodzi o reprezentację, ale - jak dodał - "najważniejszą rolę pełni sam Robert".

"Jest wzorem dla wielu piłkarzy. Jak pokazuje, życie piłkarza jest takie, że trzeba umieć wstać w trudnych momentach" - podkreślił Probierz.

Przy okazji poniedziałkowej konferencji poinformowano, że zaszły dwie zmiany w sztabie reprezentacji. Zatrudniono Marcina Włodarskiego, znanego z udanej pracy z młodzieżą w PZPN, natomiast odszedł były znany golkiper Tomasz Kuszczak, który w kadrze Probierza był jednym ze szkoleniowców bramkarzy.

"Trener Włodarski będzie z nami uczestniczył przez cały czas w zgrupowaniu, a także w meczach. Natomiast Tomasz Kuszczak ze względów organizacyjnych nie będzie kontynuował pracy w sztabie szkoleniowym reprezentacji" - powiedział rzecznik prasowy reprezentacji Emil Kopański.

O przyczyny tych zmian został zapytany również Probierz.

"Jeżeli chodzi o Marcina Włodarskiego, to od czasu mojego przejęcia pierwszej reprezentacji zawsze ktoś jest zapraszany do nas z trenerów zatrudnionych w PZPN. Już wcześniej o tym mówiliśmy. Natomiast jeżeli chodzi o Tomka Kuszczaka, to chciałbym mu bardzo podziękować za współpracę. A na pytanie o powody odpowiedział już pan Emil" - odparł selekcjoner, nie rozwijając tego tematu. (PAP)

bia/ cegl/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Pińczów
1.4°C
wschód słońca: 07:01
zachód słońca: 15:46
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Pińczowie